Nowoczesne zarządzanie nowosądeckim szpitalem przyniosło wymierne efekty – nic dziwnego, że przyjeżdżają tu pacjenci z całej Polski
Przez długie okresy w swojej 110-letniej historii Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu pozostawał niedoinwestowany, choć to bardzo ważna placówka na medycznej mapie Polski. Sytuacja zmieniła się kilkanaście lat temu. Od tego czasu zrealizowano wiele projektów, w większości z dużym udziałem środków unijnych.
– Zaczęliśmy od remontów toalet i łazienek, to nic nadzwyczajnego, bardzo ważne dla pacjentów – zaznacza dyrektor szpitala Artur Puszko, który wówczas objął swoją funkcję. – Później przyszedł czas na bardziej kosztowne inwestycje.
Za środki pozyskane głównie z Ekofunduszu budynek szpitala został poddany termomodernizacji. Rok po roku remontowano poszczególne oddziały. Odnowę za 13 mln zł przeszedł też blok operacyjny. Od podstaw 10 lat temu powstał Szpitalny Oddział Ratunkowy (latem br. rozbudowywany z wydzieleniem miejsc intensywnej terapii), wyposażony w nowoczesny sprzęt. W 2011 r. zbudowano lądowisko dla helikopterów.
Milowy krok w historii szpitala stanowiła budowa i uruchomienie Ośrodka Onkologicznego na 120 łóżek z oddziałami: radioterapii, onkologii ogólnej, chirurgii onkologicznej, ginekologii onkologicznej i chemioterapii oraz poradnią onkologiczną. Wraz z wyposażeniem kosztował 90 mln zł. Większość wkładu pozyskano z funduszy unijnych i grantów norweskich. Kilkanaście mln zł dołożył Marszałek Województwa Małopolskiego. Było warto – ośrodek należy do najnowocześniejszych w Europie i szybko zdobył renomę w Polsce.
Rocznie w 17 oddziałach nowosądeckiego szpitala z ok. 564 łóżkami hospitalizowanych jest ok. 30 tys. pacjentów z całej Polski. Szpital, łącznie z ośmioma poradniami i osobami zaopatrywanymi w SOR przyjmuje rocznie ok. 50 tys. osób.
– Najważniejsza jest kompleksowa opieka. Po przyjęciu chorego „zasysamy” go do siebie i już nie wypuszczamy: z poradni pacjent trafia na oddział, gdzie wykonywana jest operacja, histopatologia, chemio- i radioterapia, hormonoterapia, aż do wyleczenia. Później pacjent pozostaje również pod naszą najlepszą kontrolą – podkreśla Artur Puszko. Na tym nie koniec inwestycji.
Dwa lata temu szpital realizował wart 17 mln zł projekt finansowany z funduszy norweskich, w ramach którego zakupiono mnóstwo sprzętu i wprowadzono wiele programów profilaktycznych – głównie onkologicznych – cieszących się bardzo dużym powodzeniem wśród pacjentów.
W zamierzenia na najbliższe pięć lat wpisana jest reorganizacja polegająca m.in. na wybudowaniu nowego budynku dla ginekologii i położnictwa, przeniesieniu kilku oddziałów celem lepszego wykorzystania przestrzeni i komunikacji, a także remonty (m.in. rozpoczęta już modernizacja Oddziału Chorób Wewnętrznych), wreszcie rozbudowa oddziału onkologicznego o kolejne łóżka dla potrzeb chemioterapii, stworzenie pracowni scyntygrafii w ramach zakładu medycyny nuklearnej oraz rezonansu magnetycznego. Plan, szacowany na ok. 40 mln zł, zwieńczą inwestycje w przyszpitalną infrastrukturę, m.in. parkingi.
Danuta Klimek
